Dowcip

vert

Jaś opowiada koledze:
- Moja papuga napiła się benzyny, obleciała cały dom i spadła.
- Umarła?
- Nie, zabrakło jej benzyny

vert

- Jasiu, znasz liczby?
- Znam, tato mnie nauczył.
- To powiedz, co jest po sześciu?
- Siedem.
- Świetnie, a po siedmiu?
- Osiem.
- Brawo, nieźle cię tato nauczył, a po dziesięciu?
- Walet.

vert

Ala mówi do taty:
- Tato, bo Jaś udaje ptaka.
- A jak? Macha rękami?
- Nie, zjadł robaka.

vert

Na dyskotece Jasiu podchodzi do siedzącej dziewczynki i pyta:
- Zatańczysz?
- Tak.
- To dobrze bo nie mam gdzie usiąść.

vert

Jasiu szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, co mówi mamie pan listonosz jak jesteś w pracy.
Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: - "Dzień dobry. Poczta dla pani".

vert

Pyta się turysta bacy:
-Baco, gdzieście się tak drzewo rąbać nauczyli?
-Na Saharze.
-Baco, przecież Sahara to pustynia!
-No, teraz to już tak...

vert

Przychodzi baca do jasnowidza i puka. Jasnowidz podchodzi do drzwi i pyta się:
- Kto tam?
- Pierniczę takiego jasnowidza.

vert

Dwa koty idą przez pustynię. W pewnym momencie jeden mówi do drugiego:

- Nie wiem jak Ty, ale ja nie ogarniam tej kuwety!

vert

Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, ze w końcu zabłądził.
Chodzi wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś szturcha go z tyłu w ramię.
Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet
- Ale czego się tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże - mówi gość
- No to ja usłyszałem. Pomogło Ci?

vert

Spotyka się dwóch "pakerów" tak mniej więcej w okresie gwiazdki i jeden pyta drugiego:
- Siemanko, co robisz w Sylwestra?
- Biceps i klate

vert

Zatroskany Zenek do przyjaciela:
- Słyszałem, że masz problem z alkoholem?
- Żadnego, zaraz skoczę po pół litra.

vert

Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny więc jego nauczyciel napisał do rodziców:
- Jasiu śmierdzi, Jasia trzeba myć.
Następnego dnia w dzienniczku ojciec odpisał:
- Jasiu nie jest do wąchania. Jasia trzeba uczyć.

vert

Dwóch facetów wnosi fortepian do bloku. Jeden mówi do drugiego:
- Idź i sprawdź ile nam zostało.
On poszedł i po chwili wraca i mówi do drugiego:
- Mam dobrą i złą nowinę, od której zacząć?
- Od dobrej.
- Zostało nam dwa piętra.
- A zła?
- To nie ten blok.

vert

- Tato, co robią bałwany latem?
- Pracują u mnie w biurze.

vert

Przybiega chłop śpieszy się na pociąg, widzi konduktora i się pyta:
- Jaki to pociąg?
- Żółty.
- A dokąd?
- Do połowy.